SKARPA WARSZAWSKA (1945 - 1946)
Jesienią 1946 roku zamyka swój niespełna roczny żywot jeden z pierwszych powojennych tygodników – „Skarpa Warszawska". Pismo zaczęło ukazywać się 21 października 1945 roku, ostatni numer wydano z datą 22 września 1946 roku. Od siódmego numeru nosiło podtytuł „pismo poświęcone odbudowie stolicy – miasta i człowieka". Odwołanie się do wyrzeźbionej wodami Wisły skarpy, geologicznego wyniesienia, nadało pismu pewną symbolikę, skojarzenie z obrazem i znakiem stolicy. „Skarpa" była pismem Biura Odbudowy Stolicy, współredagowanym przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik". Biuro redakcji mieściło się przy ul. Chocimskiej 31 m. 8. Założycielkami „Skarpy Warszawskiej" były: mediewistka Wanda Moszczeńska i Wanda Krahelska-Filipowiczowa, dziennikarka o bogatej działalności społecznej i politycznej, naczelna redaktor przedwojennych eleganckich „Arkad".
„Skarpa Warszawska" była ilustrowanym, zawsze ośmiostronicowym tygodnikiem, drukowanym w dużym formacie. Kosztowała 7 złotych, z czasem, wraz z cegiełką na budowę Domu Słowa Polskiego – 10 złotych. Raz tylko uczyniono odstępstwo od przyjętego formatu. Łączony numer 27/28 z 22 lipca 1946 roku był zmniejszony, lecz w pojęciu ówczesnej poligrafii barwny (de facto brunatno-czerwonawo-brudnozielony) i kosztował 20 zł. Odświętną szatę tłumaczyło świeżo ustanowione państwowe święto 22 Lipca i fakt oddania do użytku odbudowanego mostu im. ks. Józefa Poniatowskiego. Trzykrotnie wydano numery monograficzne: nr 10 z 1945 roku w całości poświęcono problemom dzieci w odbudowującej się Warszawie, nr 15 – powstaniu kościuszkowskiemu, cały zaś nr 21 z 1946 roku – Łazienkom. Pierwszy numer pisma zawierał, oprócz programowego artykułu wstępnego, tekst napisany przez ministra odbudowy – Michała Kaczorowskiego, a dalej artykuły: Michała Walickiego, Romana Piotrowskiego, Ewy Szelburg-Zarembiny. Tekst Grażyny Terlikowskiej - Wojsznis otwierał serię stałych pozycji poświęconych problemom urbanistyki miasta. Każdy numer zamykały rubryki „Życie Warszawy dzisiejszej" oraz „Na Skarpie" – poświęcone bieżącym wydarzeniom w stolicy, zaś znaczną część jednej ze stronic rezerwowano dla poezji. Wiersze będą zresztą towarzyszyć kolejnym numerom. Na jego łamach znajdą się poezje Franciszka Karpińskiego, Tadeusza Wittlina, Kazimierza Wierzyńskiego, a więc w przypadku dwu ostatnich – emigrantów, lecz jeszcze nie objętych „ekskomuniką". Najwięcej miejsca poświęcano zagadnieniom urbanistycznym. Nie stricte architekturze, lecz właśnie szeroko pojętej urbanistyce. Były to teksty Michała Walickiego (U podstaw urbanistyki współczesnej, 1945 nr 2), Zygmunta Skibniewskiego (Rozwój wielkiego miasta, 1945 nr 3), Heleny i Szymona Syrkusów (Pionierzy urbanizmu społecznego, 1946 nr 2), Bohdana Suchodolskiego czy tłumaczony tekst samego Le Corbusiera o rozwoju Algieru.
Na łamach „Skarpy" pokazywano projekty zdjęte prosto z rajzbretów Macieja Nowickiego, Jana Zachwatowicza, Jerzego Hryniewieckiego, Zygmunta Stępińskiego czy Marka Leykama. Architekci: Maciej Nowicki czy Edgar Norwerth byli też autorami tekstów teoretycznych, jakże cennych głosów dla współczesnego historyka architektury. Drukowano prace nieżyjącego już Alfreda Lauterbacha, uznanych: Michała Walickiego, Zofii Niesiołowskiej-Rothertowej, Mariana Morelowskiego. W silnym zespole młodych historyków sztuki odnajdujemy nazwiska późniejszych sław: Jana Białostockiego, Aleksandra Gieysztora, Eugeniusza Szwankowskiego, Stanisława Herbsta czy Hanny Eychorn-Szwankowskiej, a także młodych, startujących w zawodzie architektów, jak choćby późniejszych „tygrysów": Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego.
Szata graficzna powojennej „Skarpy" była wypadkową ówczesnych skromnych możliwości edytorskich. Pismo, wydawane w najtrudniejszym, tuż powojennym okresie – nie miało szans na dobry papier ani na czytelne fotografie. Z tych ostatnich redakcja praktycznie rezygnowała na rzecz rysunków, tak więc na mocno pożółkłych egzemplarzach „Skarpy" możemy oglądać prace Macieja Nowickiego, Jana Knothe, Stanisława i Wojciecha Zameczników, Jana Cybisa czy Marka Żuławskiego. Z czasem łamy „Skarpy" udostępniono piszącym o plastyce czy recenzjom z bieżących wystaw. Tu na przykład karierę krytyka sztuki zaczynała Jadwiga Jarnuszkiewiczowa. Nim przyszła socrealistyczna rzeczywistość, można jeszcze było śmiało odwoływać się do francuskiego postimpresjonizmu, włoskiego surrealizmu, przyznawać się do znajomości z kubizmem i abstrakcją. Już za moment zbiorowy zachwyt nad dzielnymi traktor z y s t k a m i , żar pieców martenowskich i dymy fabryk przyćmią przejaw innego niż dogmatyczny wymiaru sztuki. Trudno oprzeć się refleksji, iż redakcja, czyli BOS, usiłowała stworzyć namiastkę pisma o szerokich kulturalnych ambicjach, otwartego na wiele dziedzin z życia miasta, na ówczesną, bardzo trudną teraźniejszość i historię zarazem.
Dr Hanna Faryna-Paszkiewicz – historyk sztuki, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1969-2009 pracownik Instytutu Sztuki PAN. Autorka książek o sztuce i kulturze dwudziestolecia międzywojennego. Wykłada historię architektury polskiej na warszawskiej ASP. Warszawianka od pokoleń, po mieczu i po kądzieli.
SKARPA WARSZAWSKA (2012 - )
"Oddajemy w ręce Państwa pierwszy – po 64-letniej przerwie – numer odrodzonej „Skarpy Warszawskiej". O krótkich, ale ważnych dla miasta dziejach pierwszej „Skarpy" opowiada dr Hanna Faryna-Paszkiewicz. Czy nowa „Skarpa" nawiązuje do swojej poprzedniczki? I tak, i nie. Tak, bo łączy nas szacunek do tamtych dokonań, do trudu podejmowanego w niewyobrażalnych dziś warunkach. Nie, bo nowy rozdział „Skarpy Warszawskiej" pisać będziemy jednak inaczej. Mamy nadzieję, że będą Państwo z nami i pomogą nam w tworzeniu tego nowego-starego czasopisma. Za słowa dobre, ale i krytyczne, tak samo dziękujemy."
Napisała we wstępniaku do pierwszego numeru Skarpy Warszawskiej, Danuta Szmit - Zawierucha, redaktor naczelna.